4. Na umówiony sygnał, każdy z graczy stara się trafić swój cel swoim balonem. 5. Możecie zdecydować ile prób, każdy z graczy ma aby trafić w cel lub zdecydować się na rozgrywkę na czas (określić ile czasu mają gracze by próbować trafić). 6. Zwycięzcą zostaje gracz, który jako pierwszy trafi w cel balonem. 7. ASA:
Tekst piosenki: Już koniec kolego, już coś poza tobą przed tobą znów droga otwarta. Niech oczy ciekawe i radosna młodość zapełniają ojczystą kartę. Weź ze sobą uśmiech na drogę, słońcem będzie w pochmurne dni. Weź na drogę naszą melodię, co przyjaciół przypomni ci. Gdy smutno ci będzie, to zanuć piosenkę i chmurę na czole rozjaśnij. A dokoła siebie rzuć piosnkę jak tęczę, świat skrzydłem motyla ci zalśni. Weź ze sobą uśmiech na drogę słońcem będzie w pochmurne dni. Weź na drogę naszą melodię, co przyjaciół przypomni ci. Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstuWeź ze sobą uśmiech na drogę Szczegóły Opublikowano: piątek, 24, czerwiec 2022 16:54 DP Odsłony: 1184 poprz. nast. Informacje o plikach cookie.
Tekst piosenki: Posłuchaj przyjacielu, podróżnych jest tak wielu Na stacji co się zwie,,Rozstanie" Chustkami powiewają, łzy wielkie w oczach mają Biedni panowie, smutne panie I ja w kwitnących czas akacji Stawałam z Tobą na tej stacji I raz po raz od nowa, mówiłam Ci te słowa, słowa te: Mój uśmiech weź na drogę i przestań się smucić Mój uśmiech weź na drogę, masz przecież gdzie wrócić Posłuchaj przyjacielu, podróżnych jest tak wielu Na stacji co się zwie,,Powroty" Chustkami powiewają, nadzieję w sercu mają Że nadszedł koniec ich tęsknoty I ja na stacji tej peronie nieraz wznosiłam w górę dłonie W tłum patrząc bez obawy, bo mam swój sposób, abyś dojrzał mnie Choć troska nieukryta męczyła czasami Ja zawsze Cię powitam uśmiechem, nie łzami A jeśli znów powrócisz na peron stłoczony Mój uśmiech weź na drogę jak bilet w dwie strony. I ja w kwitnących czas akacji Stawałam z Tobą na tej stacji I raz po raz od nowa, mówiłam Ci te słowa, słowa te: Mój uśmiech weź na drogę i przestań się smucić Mój uśmiech weź na drogę, masz przecież gdzie wrócić A jeśli znów powrócisz na peron stłoczony Mój uśmiech weź na drogę jak bilet w dwie strony. Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Podróż za jeden uśmiech (film) Cytaty w Wikicytatach. Podróż za jeden uśmiech – polski czarno-biały serial telewizyjny dla dzieci i młodzieży z 1971 roku [1], według powieści pod tym samym tytułem autorstwa Adama Bahdaja [2]. W 1972 na bazie serialu powstał kinowy film pełnometrażowy [3]. Serial jest popisem duetu aktorskiego
NOEMI Już północ zwęziła jasność myślenia Muchy cmentarz odnalazły w kloszu Błagałem przyleć profesorko milczenia I zabij chciwe sny o listonoszu. Gdy przylecisz Noemi Raj stworzymy na ziemi Raj stworzymy na ziemi Mój aniele Noemi. Nie jest prawdą że umarli umierają Choć nad materią dogasa ogarek To Bóg ze skrzynek pocztówki wybiera By sprawdzić naszą wypłowiałą wiarę. Gdy spłyniesz święta z kręgów nicości Hinduskie nagle zapachną kadzidła I rdzawe kleszcze mojej samotności Niechcący złamią Twoje srebrne skrzydła. I sobie bliscy i sobie jedyni O świcie w horyzont pójdziemy razem Żeby odnaleźć w sercu pustyni Źródło gdzie można zbudować oazę. 17 lipca 1994 Gdynia Muz. Jarosław Jar Chojnacki KOLĘDA MIŁOŚCI Patrzę - stroik się zajął od świeczki Od stroiku zaś obrus się zajął Nie ma dla nas przed sobą ucieczki Durni Ci, którzy wciąż uciekają. Ludzie ognia się boją, jak ognia Patrzę - płonie już moja koszula Płomień tańczyć zaczyna po spodniach Delikatnie mnie blaskiem otula. Zamyślony po zamyśleń kraniec Myślą błądzę po przeszłości błędach Za tę miłość - dziękuję Ci Panie Niech to będzie miłości kolęda. W moją skórę śmierć wgryza się dymem Jestem Boże już kulą ognistą Teraz wiem, że dla Ciebie bym zrobił Dużo więcej, niż prawie wszystko. Nie udaję, nie kręcę, nie gmatwam Jak skazaniec przyznaję się do niej Do miłości - lecz coraz mniej światła Gdy z miłości prawdziwej się płonie. Zamyślony po zamyśleń kraniec Myślą błądzę po przeszłości błędach Za tę miłość dziękuję Ci Panie Niech to będzie miłości kolęda. 25 lipca 1994 Gdynia Muz. Tomasz Przysiężny WIEM, ŻE CZASEM ... Wszechobecnym zwariowaniem Ciebie witam Życie moje - czarnosinych barw miraże W plotkach o nas, jakaś prawda jest ukryta - Niech plotkują, ważne że jesteśmy razem. Życie moje, no bo czyje, jak nie moje? Nie ulotnij się przedwcześnie z mego tchnienia Niechaj widzą jak najdłużej nas we dwoje Daj mi skończyć, co mam jeszcze do skończenia. Daj mi zacząć co mam jaszcze do zaczęcia Ja nie proszę Cię o jakieś wielkie cuda I zegarów tak starannie nie nakręcaj Może jakoś czas oszukać nam się uda?. Wiem, że czasem jesteś życie nie do życia Po swojemu życie mi nie dajesz żyć Ale przecież znamy siebie nie od dzisiaj Wiem Ty ze mną, a ja z Tobą pragnę być. Ja przyrzekam, że Cię będę życie chronić Każdy dzień jest przecież dla nas wspólnym świętem A gdy przyjdzie z końcem końców na nas koniec Daj zaśpiewać życie - śmierci tę piosenkę. Niech zazdrosna się poczuje, nie proszona Niech zapłacze, że tak durną ma robotę A Ty życie jeszcze raz mnie weź w ramiona I zapomnieć na śmierć daj, co będzie potem. Wszechobecnym zwariowaniem Ciebie witam Życie moje - czarnosinych barw miraże W plotkach o nas, jakaś prawda jest ukryta - Niech plotkują, ważne że jesteśmy razem. Wiem, że czasem jesteś życie nie do życia Po swojemu życie mi nie dajesz żyć Ale przecież znamy siebie nie od dzisiaj Wiem Ty ze mną, a ja z Tobą pragnę być. 6 września 1995 Gdynia Muz. Włodzimierz Korcz MIŁOŚĆ JEST JAK CIEŃ CZŁOWIEKA Nie miałem w życiu - życia za wiele Bez trosk co nie znały umiaru Wierzyłem w miłość prawdziwą, na którą Przyjaciół wcześniej nabrało się paru. Z kart samotności stawiam tarota A tarot to nie byle jaki Mówi, że gorsze jest od tęsknoty Kiedy tęsknić nie mamy już za kim. Miłość jest jak cień człowieka Uciekasz - to Cię goni A kiedy ją gonisz, - ucieka Jak cień, jak cień. Będę miał w życiu - życia za wiele Bez trosk, co nie znały umiaru Bo już mi godzin ich nie wyliczą Wskazówki - rozpędzonych zegarów. Przeżyte chwile za naiwność ganią Gdy nam się zdaje że kogoś znamy Widzisz, niestety najbardziej nas ranią Ci których najmocniej kochamy. 6 października 1995 Krozlingen, Szwajcaria Muz. Włodzimierz Korcz WPISANY W CIEBIE Pragnę czasem w czasie się zgubić Jak klucz, czy drogę - gubi się w lesie Ale się boję, że nikt mnie nie znajdzie I, że już z drogi mnie nie podniesie. Wyrwać się stąd - jak kartkę z notesu Jak ząb obolały - w nieobecność I wysłać bez zwrotnego adresu List, że wrócę nim skończy się wieczność. Pragnę uciec ucieczką udaną Przed pościgiem napomnień otyłych Myślą o Tobie, zawsze co rano Na drugie życie nabierać siły. Jestem tu gdzie jestem W każdą noc, w każdy dzień Rzucić chcę to wszystko A jedynie rzucam cień. Pragnę przepaść, jak czasem przepada Cała wypłata w nadziei kasynie Nim bezlitosnym miną mijaniem Jedni dla drugich - ważni jedynie. Jak w automacie ostatni żeton Zniknąć rozmową przerwaną w pół słowa Z tą świadomością, że jesteś - nadziejo Że z Tobą warto zaczynać od nowa. Pragnę czasem w czasie się zgubić Jak klucz, czy drogę - gubi się w lesie Lecz gdy na drodze, znajdziesz mą drogę Czy mnie z tej drogi, jak klucz podniesiesz? 17 grudnia 1995 Gdynia Muz. Marcin Partyka A BYŁO ... Jesteś zachłannym wspomnieniem Spowiedzią magicznych godzin Które nad uczuć omdleniem Zgubiły datę narodzin. A byłaś zmysłów eureką Nad rzeką sennych igraszek Daleko płynąć dziś miła By złowić znów szczęście nasze. A byłaś złudzeń przepustką Co ustom dały ich zwiewność Przebudzę się, spojrzę w lustro Ono nie kłamie na pewno - Zobaczę w słonym odbiciu Prawdę o życiu w swej twarzy Że szczęścia trudno jest dotknąć Że dużo łatwiej wymarzyć. O mnie się nie martw - przeżyję Wypiję za nasze zdrowie A resztę o nas - już bez nas Życie dopowie. Byliśmy źrenic lazurem Co wyrwał nas z chwil ponurych Zmieniając w dotyk dwóch cieni Co mogły przenosić góry. Jesteśmy śmiechem bez echa I drwiną słów bez pokrycia I grzechem łez, których winą Jest wiara w jaskrawość życia. W kalendarz chwil nie odkrytych Już świty się nam nie garną A barwa naszej nadziei Jest barwą czarną. 24 czerwca 1997 Gdynia Muz. Włodzimierz Nahorny MODLITWA MODLĄCEGO SIĘ Modlę się Boże do Ciebie - bo modlę Taką widać odczuwam potrzebę Stąpając maluczkim twardo po ziemi Tęsknię za niebem. Modlę się Boże do Ciebie - bo modlę O nic nie proszę, chęci mam szczere Bo gdybym o coś Ciebie poprosił To byłby interes. Do Ciebie się modlę, Panie - mój Boże Modlitwą łagodzę rozpaczy zarzewie Beze mnie zaiste - istnieć nie możesz A ja bez Ciebie. Modlę się Boże do Ciebie - bo modlę I myślę ja sobie przed tą podróżą Że gdybyś istniał, a ja bym nie wierzył Straciłbym dużo. Modlę się Boże do Ciebie się modlę Tym co powiem nie będę się chełpił Gdyby nie było ludzi na ziemi Kto by Cię wielbił? Modlę się Boże do Ciebie - bo modlę Wśród beznadziei co hula po świecie I trwać mi daje wiara niezłomna Że jesteś przecież. 1 lipca 1997 Gdańsk Muz. Włodzimierz Korcz Muz. Marcin Styczeń CZY BĘDĄ O NAS PAMIĘTALI? Pamięci Agnieszki Osieckiej Gdy w modzie jest niepamiętanie Jedno mi jawi się pytanie: Czy będą o nas pamiętali Kiedy znikniemy hen, gdzieś w dali - Ci, którzy tak się zarzekali Że bardziej już nie można było Że zawsze będą nas kochali Miłością, co przerasta miłość. Czy będą o nas pamiętali - Tego doprawdy dzisiaj nie wiem - Ci, którzy czasem z nas się śmiali Bo jakoś nie umieli z siebie. Czy będą o nas pamiętali Ci, co pytania zadawali Czemu ma krótką pamięć człowiek Mądrą usłyszeć chcąc odpowiedź. Lecz wiem - Ty przecież, nie zapomnisz (Twoja intencja zawsze szczera) - O tych, co pragną pójść do nieba Choć żaden nie chce z nich umierać. Czy będą o nas pamiętali Ci, co się z nami przechadzali Pod bramy raju w dni złych przeżyć Kiedy się chcieli komuś zwierzyć. A jeśli tak, no to jak długo? Czy starczy niezachwianej wiary Tym, którzy nas odprowadzali Poza wieczności mglisty zarys. Czy będą o nas pamiętali W skrytości powiek opuszczonych Ci, co nas z drogi zawracali Kiedy zagoszczą już w te strony. I czy gdy znajdą się w tym mieście - Czy nie zapomną o swym słowie I krzykną widząc nas - nareszcie... Wkrótce poznamy tę odpowiedź. 6 lipca 1997 Sopot Muz. Krzesimir Dębski Muz. Marcin Partyka SYLWESTROWY WALC Zaczarował ktoś orkiestrę Rytmem, który nie przeminie I dogonił mnie Sylwester Lecz przy innej już dziewczynie. Walc Wiedeński rzewnym krokiem W moich oczach zaczął płakać Wszystko było jak przed rokiem Lecz dziewczyna, inna jakaś. Łamiąc lody pierwszych spojrzeń Konwenanse też rozliczne Chciałem w innej - Ciebie dojrzeć Starą miłość - z nowym Styczniem. Kolejny raz, ten walc, ten walc Ten walc, jest początkiem Zwycięstwa nadziei Nad zdrowym rozsądkiem. Gdybym to, co teraz - wiedział Wszystko by inaczej było Za wspomnienia więc pod śledzia Za tą pierwszą wierną miłość. Wiem, że trzeba swoje przeżyć Aby mądrość życia kupić Dzisiaj mówią - stary mędrzec Wolałbym - młody i głupi. Tak naprawdę nie przeminą Słodkie chwile dni niewinnych Może jesteś tą dziewczyną Tylko ja już jakiś inny? 31 grudnia 1997 Gdynia Muz. Włodzimierz Nahorny NIC ZE SOBĄ ... Nic ze sobą - oprócz siebie nie zabiorę Może tylko ptasie pióro - trzepot losu Bo nam zawsze stąd odchodzić jest nie w porę Choć na życie przecież to jedyny sposób. Nic ze sobą oprócz siebie nie zabiorę Nawet nędzarz tu zostawi w spadku biedę Do wieczności dobierając aureolę Tak starannie jak to czynił już niejeden. Bo jak latarnie - zgasną oczy Co wypatrują sobą - wzroku Tych, których pejzaż już się stoczył W ten nienagannie święty spokój. Nic ze sobą oprócz siebie tam nie wezmę Może tylko jakąś karę, jakąś winę I melodię którą nucił smutny klezmer Rozstrojonym rozkoszując się pianinem. Nic ze sobą oprócz siebie nie zabiorę I odejdę jak nostalgia w kontur cienia W dno pamięci, które przecież nie jest skore By o życiu się wyprosić zapomnienia. 6 lipca 1998 Londyn Muz. Janusz Sent Pamięci Ojca - Stanisława Buszmana TOASTY ZA WINY Za winy nasze pijmy whisky I niech natrętna myśl nie wraca Że kiedy będzie już po wszystkim Przez wieczność przyjdzie leczyć kaca. Za winy nasze pijmy koniak Lub chociaż brandy - zawsze taniej Bo w szkle, co nam nie pękło w dłoniach Jutro łza tylko pozostanie. A kto się w drodze drogą znużył I po horyzont nie gnał dalej Ten nie był warty tej podróży I tak naprawdę nie żył wcale. Za winy nasze pijmy wino I za radości zasmucone Że drobne szczęścia kiedyś miną I każde pójdzie w swoją stronę. I za to właśnie toast wznieśmy I za to właśnie - pijmy gin Lecz póki dzisiaj tu jesteśmy Niech jutro nas obmyje z win. 17 lipca 1998 Londyn Muz. Jerzy Satanowski KOŁYSANKA DLA UMARŁYCH Umarli na śmierć się zażyli I dzisiaj nie mają już głosu Więc czapka im pełna kasztanów W alejach błękitnych losów. Umarli na śmierć się zażyli I tyle ich tutaj słyszano Melodią tak dziwnie znajomą Że chyba nikomu nieznaną. A Ty za swoje Pandory Przestań wreszcie los karcić Bo tyle prawdy jest o nas Ile jesteśmy jej warci. Umarli na śmierć się zażyli I jakie to smutne łzy ronić Że co dnia spadają do raju Jak listek zdmuchnięty z jabłoni. Umarli na śmierć się zażyli Wędrując przez cierń swój i oset Lecz drogi już tej nie powtórzy Ten tylko, kto stopy miał bose. Umarli na śmierć się zażyli Czasami na cudzą - nie własną Bo czas ich do snu ukołysał Choć sam nie potrafi wciąż zasnąć. 1 lutego 1999 Londyn Muz. Janusz Grzywacz PRZEWODNIK PO CHMURACH Chciałem nauczyć Cię latać Byś sens odnalazła w tłumie Lecz Ty po wertepach świata Nawet stąpać nie umiesz. Ale się nie martw, nie trzeba Choć smutek w sercu się lęgnie Jeszcze dosięgniesz Ty nieba Nim niebo Ciebie dosięgnie. Bo dam Ci Przewodnik po chmurach Ze wszystkich Dokładny - najbardziej I jeśli kiedyś zapragniesz To w chmurach Z pewnością Mnie znajdziesz. Dziś wracać na Ziemię mi nie każ Choć ziemia z błękitów mnie woła Bo tego nie zmienisz w człowieka Kto raz się przemienił w anioła. I słuchaj, dopóki żyjesz Co mądrość pod nosem mruczy... Że czasem do lotu się wzbijesz Zanim się stąpać nauczysz. 10 czerwca 1999 Londyn Muz. Marcin Partyka BO MY LUBIMY . W słowach na pozór tych niewinnych Wciąż ze zdziwieniem odkrywamy Że to co mówi się o innych Najwięcej mówi o nas samych. I odkrywamy też niezłomnie Na życia ostrych zbyt zakrętach To, że najtrudniej jest zapomnieć O czym się nie chce już pamiętać. Bo my lubimy - daję słowo Stare prawdy odkrywać na nowo. I odkrywamy ze zdziwieniem Że człowiek zbiera to co sieje Więc warto czyste mieć sumienie Bo wtedy łatwiej o nadzieję. I odkrywamy głupio nieraz Za Nowy Rok wznosząc szampana Że najpierw kiedyś się umiera A później cała wieczność dla nas. 31 grudnia 1999 Londyn Muz. Janusz Strobel PRZEPRASZAM, ŻE DZIŚ JUŻ . Samotność prosiłem o miłość Łzy smutku o uśmiech na twarzy A szczęście - o to, by było Jak świt, co mi znów się przydarzył. Słowa prosiłem o czyny Żebraka - by przyjął dwa złote Złoczyńcę - by odkupił winy Bo lepiej teraz niż potem. Przepraszam, że dziś już nie proszę Bo ktoś gdzieś mi ukradł pokorę Dziś jeśli mam na coś ochotę Po prostu - od życia to biorę. Londyn prosiłem o Paryż Lustro - o prawdy odbicie Nadzieję o ździebełko wiary W lepsze i pełniejsze życie. Pogodę prosiłem o słońce Prawdę o żal za minionym A koniec by związał się z końcem I powiódł mnie w przestronne strony. 28 października 2000 Bournemouth Muz. Włodzimierz Korcz MODLITWA W PODRÓŻY Wielka jest wielkość Pana I święcie święta A przed nami droga nieznana Kręta. A przed nami trud niestrudzony Stosy ofiarne I złowieszczo kraczą nam wrony Czarne. A nad nami ręka karcąca Bezsilna wściekłość Niepokornych zwyczajnie strąca W piekło. Wielka jest wielkość Pana I święcie święta A przed nami droga nieznana Kręta. Czas przystanął na świata poboczu Niemocy lament Bo wciąż ludzie nikną mu z oczu Amen. I już po nas cienie bez cienia W historii pochodzie Co palcem spisuje wspomnienia Na wodzie. Wielka jest wielkość Pana I święta święcie A przed nami droga nieznana Cięcie. 9 maja 2001 Pustynia Namibijska, Namibia Muz. Jarosław Jar Chojnacki Bartosz Wielgosz ZABIJANIE CZASU Potrafimy czas zabijać W sposób wieloraki Jak nie w taki - no to w inny Jak nie w inny - w taki. Potrafimy czas zabijać Wręcz nieprzyzwoicie Jakby można było później Kupić nowe życie. Potrafimy czas zabijać Aż uwierzyć trudno Co wymyślił tutaj diabeł By nie było nudno. Potrafimy czas zabijać Nikt się z nim nie liczy Gdy mijaniem życie mija Zwyczajnie na niczym. A największą dla nas karą Myślę tak w zadumie Jest, że człowiek go na powrót Wskrzesić już nie umie. Potrafimy czas zabijać Czasem bez sumienia Dziwne aż, że nie wsadzają Za to do więzienia. Każdy umie czas zabijać Na setki sposobów Ale jakoś nikt nie może Złożyć go do grobu. I ja czasem zabijałem Czas, który przemijał Ale w końcu zrozumiałem Że to on zabija. 5 sierpnia 2001 Londyn Muz. Jarosław Jar Chojnacki BALLADA O PRZEGRANYCH Już nic się nie zdarzy Bo nikt nas nie lubi Jesteśmy za starzy Jesteśmy za grubi. Życie nam szkodzi Więc po co się trudzić Jesteśmy zbyt młodzi Jesteśmy zbyt chudzi. W krąg śmieją się bliźni I znikąd pomocy Jesteśmy za niscy Lub za wysocy. Czas nieomylny W pułapkę nas zwabił Jesteśmy za silni Jesteśmy za słabi. A już się zbliża Nadciąga z daleka Czarny dyliżans Na który czekasz. Już krew wolniej krąży Czas win nie odkupił Jesteśmy zbyt mądrzy Jesteśmy zbyt głupi. Bez wiary i marzeń Biegniemy do nikąd Zabili nas kpiarze Szyderczą krytyką. Bo skąd mogli wiedzieć Ci ludzie bez cienia Że zbrodnią największą Jest zabić marzenia. 13 lutego 2002 Londyn Muz. Jarosław Jar Chojnacki IDĘ Wlokę się smutny Struty pejzażem Czas mi nie szczędzi Okrutnych zdarzeń. A skoro idę To idąc patrzę Wszędzie tak samo Tylko inaczej. Cierpienie kusić Nadzieję raczy Żebym się poddał Wreszcie rozpaczy! Ja obcy bliźni Bredzę w malignie Może ktoś za mnie Krzyż mój podźwignie. Kto mi pomoże Ponieść Go drogą? Tłum się rozproszył Nie ma nikogo. Idę więc dalej Życiem wymięty Nie żaden zbrodniarz Tym bardziej święty. Człowiek zwyczajny Jak błoto szary Człowiek zrodzony Z winy i kary. Na koniec świata Do świata końca Dojdę i dotrwam Prawdy obrońca. Że między świtem A drogi skrajem Nie ma człowieka On się nim staje. 15 marca 2002 Londyn Muz. Zbigniew Łapiński DARMOWE OBIADY Za przesądzoną już sprawę Za boży odpust od biedy Przyjdzie zapłacić niebawem Ale nie pytaj mnie kiedy. Za naszą wiarę niewierną Bo cóż już chyba nie nasza Zapłacić przyjdzie z niesmakiem Srebrnikami Judasza. Bo nie ma darmowych obiadów Podawanych do stołu usłużnie Za każdy obiad się płaci I raczej prędzej niż później. Za to, że biło się brawo Tym co nie godzi się klaskać Grosz przyjdzie złożyć na tacy Gdy życie szepnie co łaska. Za to, że cień się swój brało Za miarę własnej wielkości Przyjdzie zapłacić nam wkrótce Choćby i cenę miłości. W dobrym więc byłoby tonie Na koniec za życie prawdziwe Zostawić wszystkiemu wszędzie Suty po sobie napiwek. 17 lipca 2002 Londyn Muz. Włodzimierz Korcz ŻYWOT ŻYCIA Życie zdeptało Kolejny tydzień Dokąd Ty życie Tak idziesz? Idę przed siebie Historię wlokąc Choć nie pamiętam Już dokąd. Bo gdy się błądzi W szczęściu czy biedzie Lepiej za dużo Nie wiedzieć. I wciąż się dziwię tak prawdziwie Że sobie wyznaczyłem karę Tak nieroztropnie zamieniając Naturę czasu na zegarek. Anioł podróżnych W krajobraz wrasta Bo skrzydła oddał Pod zastaw. I choć wyniosły Przychylny taki Jak gdyby Dawał mi znaki. Może chce wreszcie Dać mi odpowiedź Czy gdzieś w tym wszystkim Jest człowiek. 4 września 2004 Londyn Muz. Jerzy Satanowski TAKIM BYĆ Dobrze by takim było być Szczęśliwym, lecz nie ogłupiałym I prostym, ale nie prostakiem I mądrym, nie zarozumiałym. Wymagającym, nie tyranem I kochającym, nie kochliwym Dostojnym być, lecz nie wyniosłym I dobrym, a nie pobłażliwym. Co dnia wierzę, że - uda się. Odważnym, a nie hardym być Stanowczym, ale nie upartym I ufnym być, lecz nie naiwnym Nie złotym, ale czegoś wartym. Służebnym być, lecz nie służalczym Troskliwym, ale nie nachalnym Człowiekiem ludzkim nade wszystko Choć niekoniecznie idealnym. 10 lipca 2005 Sopot Muz. Janusz Strobel
W cieniu dobrego drzewa. Każda Chwila. Gdy pójdę w drogę wezmę z sobą księżyc. Czekam na cud. ruszę drogą w las skradnę parę gwiazd nawet księżyc sam tobie kali dam widzę w oddali z gwiazd sznur korali i tobie kali złoty księżyc dam gdzieżeś powiedz gdzie czemu zwodzisz mnie wołam daremnie jes.
Weź ze sobą uśmiech na drogę, słońcem będzie w pochmurne dni. Weź na drogę naszą melodię, co przyjaciół przypomni ci. Gdy smutno ci będzie, to zanuć piosenkę i chmurę na czole rozjaśnij. A dokoła siebie rzuć piosnkę jak tęczę, świat skrzydłem motyla ci zalśni. Weź ze sobą uśmiech na drogę słońcem będzie w
Jun 20, 2012 - Explore Sklep bycmama.pl's board "Uśmiech - weź go ze sobą" on Pinterest. See more ideas about cute kids, beautiful children, beautiful smile.
Co drogę wskazać Błądzącym miała Czemu ze wszystkich Pragnień na świecie To ty mnie wybrałaś/eś Gwiazda, co w rzece Wciąż się przegląda Też tego nie wie Czemu ze wszystkich Pragnień na świecie Wybrałem/am ciebie Czemu ze wszystkich Pragnień na świecie Wybrałem/am ciebie Połóż mnie Na swym ramieniu Połóż jak Pieczęć
Uśmiech - Siles zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Uśmiech.
Otwieram w komputerze folder ze zdjęciami. – Szalałam na parkiecie przez bite trzy piosenki. Jechałam limuzyną. Przekąski były nawet jadalne. A na dodatek wytrzymałam do wpół do jedenastej, czyli o wiele dłużej, niż ktokolwiek się spodziewał! Komu potrzebna godzina policyjna, kiedy ciało samo ją narzuca, no nie?