Od niedawna jest twarzą znanej drogerii w Polsce, a do tego występuje w teatrze i nagrywa własne piosenki. To oznacza, że choć jest mamą dwóch córek i na stałe mieszka z mężem w Szwecji, nadal chętnie bywa w Polsce i to właśnie tutaj chce budować swoją karierę. Zielona na wejściu . Urodziła się i wychowała w Krakowie.
– Jak po szwedzku mówi się: „Jestem szczęśliwa”? Mężowi mówię: „I’m happy”. Wszyscy mówią w Szwecji po angielsku i to trochę odbiera mi motywację do nauki szwedzkiego. – Często to mówisz? Nie muszę. Po prostu to czuję. Mam naprawdę dużo szczęścia. Może nawet za dużo? – Za dużo? Kiedy spełniają się marzenia, to gdzieś z tyłu głowy pojawia się też lęk. Myślisz sobie: Przecież nie może być tak idealnie. – Ludzie są ciekawi, jak wygląda dzisiaj Twoje życie. Budzę się rano, a Emma z rumieńcami i rozczochranymi włoskami przychodzi do łóżka i wyprzedzając moje pytanie, wita się słowami: „Dobzie spałam, kochanie”. I zaczyna się. Dzieci, praca, dom. Dom, praca, dzieci. Polska, Szwecja. Szwecja, Polska… A pomiędzy tym wszystkim mój mąż. – Wszyscy chcą też wiedzieć, jak wygląda Twój dom w Szwecji. To mój azyl. – Nie chcesz o nim opowiadać? Nie, bo jest mój i będę chronić tego za wszelką cenę. W Szwecji odpoczywam. Oddycham świeżym powietrzem. Dosłownie i w przenośni. – Czy ten szwedzki dom uważasz dzisiaj za ten jedyny? Mam dwa domy. Jeden tam, a drugi tutaj, w Polsce, gdzie pracuję. Teraz, na czas zdjęć do „Przyjaciółek”, gdy zostałam na dłużej z dziewczynkami w Polsce, mąż do nas przyjeżdża. – A samolot staje się trzecim domem? Ostatnio bardziej dla mojego męża (śmiech). Faktycznie, do tej pory moje podróże samolotem przypominały trochę kursy autobusem z domu do szkoły. Lot trwa tylko półtorej godziny. Jeśli lecę z dziewczynkami, to starsza, Emma, nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo przebieg podróży zależy od jej zachowania (śmiech). Ostatnio leciałam z nimi – mniejsza w nosidełku, druga za rękę i nieduża walizka, w której były: ubranka na zmianę, pieluchy, butelki, soczek, książeczki, gry i zabawy, oczywiście mokre chusteczki, ręcznik papierowy oraz podręczne DVD. Często nadchodzi moment, kiedy właśnie DVD staje się największym przyjacielem matki podróżującej z dwójką dzieci. – Da się tak na dłuższą metę? Zdaję sobie sprawę, że nadejdzie moment, w którym będę musiała się zatrzymać. Jednak nie wybiegam jeszcze w przyszłość. – Skąd wiedziałaś, że Ola to mężczyzna na całe życie? Nie wiedziałam… Poczułam. Kiedy pojawia się miłość, to granice krajów czy inny język przestają mieć znaczenie. I dużo więcej staje się możliwe. Spotkałam Ola w chwili, kiedy już posprzątałam „stare kąty”. Zrobiła się wokół mnie przestrzeń i aura przyciągająca tego właściwego mężczyznę. A że wcześniej mi nie wychodziło? Widać tak miało być, inaczej przecież nie spotkalibyśmy się. – Mąż często okazuje Ci miłość? Często mówimy sobie: „Kocham cię”. Podobno wyrazy zbyt często powtarzane tracą swoje znaczenie, ale widocznie to nie dotyczy tych słów. Bardzo tęsknimy za sobą. Pewnie działa tutaj też odległość. Przez częste rozłąki nasze uczucie nie ma kiedy ostygnąć. – A jak kocha Joanna Liszowska? Jeśli kocha, to kocha. Spontanicznie. Bez kombinowania. Lubi szczerość i otwartość. Po urodzeniu dwóch córek czuję się tak, że mogłabym góry przenosić. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że dojrzałam, nie mylić ze „spoważniałam”. Kiedyś bałam się w życiu ryzykować, postawić na swoim, przekonać kogoś do moich racji. Często wchodziłam w sytuacje, w których nie czułam się dobrze. Ale bałam się mówić „nie”. – Ty miałaś problem z asertywnością?! Tak. I cały czas uczę się, jak być asertywną. Kiedyś więcej słuchałam innych niż samej siebie. Przejmowałam się tym, co ktoś o mnie pomyśli. Zdarzało się, że robiłam coś, czego nie czułam, ale bałam się powiedzieć: „Przepraszam, ale to do mnie nie pasuje”. Wolałam przełknąć to, chociaż w środku płakałam. Nie do końca wierzyłam w siebie. Dzisiaj robię to, w co wierzę, co mnie samej się podoba. – Co dodało Ci pewności siebie? Doświadczanie macierzyństwa i spełnienie w związku. Mam dziś poczucie bezpieczeństwa. Czytam o sobie: „żona milionera”. Ludziom się wydaje, że wszystko mogę mieć, że wszystko przychodzi mi łatwo. Ciężką i uczciwą pracą doszłam do tego, że byłam i wciąż mogę pozostać niezależną kobietą. Nie mogłabym być tylko housewife, bo wtedy to na pewno zostałabym desperate (śmiech). Mojemu mężowi imponuje, że chcę pracować. Kiedy mam momenty wahań… – A kiedy takie się zdarzają? Kiedy patrzę, jak mąż bawi się z naszymi córkami, odbiera mi po prostu mowę. Nie mam słów, żeby to opisać. To jest sens życia. Kiedy wyjeżdżam do pracy do Polski, to właśnie Ola wspiera mnie, trzyma za mnie kciuki. Mamy wspólny dom, rodzinę, ale każde z nas ma też swoje własne źródło satysfakcji i możliwość realizowania się. Praca to swojego rodzaju afrodyzjak dla związku. To cudowne uczucie, kiedy wiem, że mąż jest ze mnie dumny, a ja z niego. W ostatni weekend poleciałam na półtora dnia do Sztokholmu. To była moja pierwsza noc poza domem bez dzieci. Nagrałam tam piosenkę. Kiedy wróciłam, koleżanka napisała do mnie sms: „Jesteś fighterem”. Może i jestem, bo każdego dnia coś sobie udowadniam. Praca daje mi energię do zajmowania się dziećmi. Dzieci dają mi energię do pracy. Ta świadomość, że mogę wrócić do domu i przytulić te dwie cudowne istotki, jest napędzająca. Oczywiście, kiedy te istotki dają w kość, z rozkoszą pędzę do pracy… co tu kryć. – Chciałabyś być idealną matką i aktorką? Czy to możliwe? Chcę zajmować się swoimi dziećmi. W Szwecji nie mam niani, mogę za to liczyć na teściów. Kiedy Stella przyszła na świat, rano przyjeżdżała teściowa, a ja odwoziłam Emmę do przedszkola. Kiedy maleńka miała dwa tygodnie, pomyślałam, że spróbuję sama to wszystko ogarnąć. Cały wieczór zastanawiałam się, jak to zrobić. Kiedy jedna będzie spała, drugą obudzę. Kiedy jedna będzie jadła, drugą będę ubierać. Pamiętam, jak dojechałam do przedszkola i wyciągnęłam wózek. Kiedy wracałam z powrotem do samochodu z samą Stellą, byłam o kilka centymetrów wyższa. Ufff! A to tak jest z dwójką dzieci – pomyślałam. Potem nie tylko te poranki, ale też noce, kiedy kursowałam między łóżeczkami w zależności od nagłych potrzeb dziewczynek nakreślały mi coraz wyraźniej nową sytuację (śmiech). Wbrew temu, co piszą media, nie mam sztabu ludzi do pomocy. Koleżanki, które kiedyś pomagały mi zapakować samochód, zostały sfotografowane przez paparazzi i uznane za dwie wyspecjalizowane nianie. Rozumiem, że jedna dla dzieci, a druga dla mnie (śmiech). Mam jedną opiekunkę, która zostaje z maleńką w domu, kiedy ja pracuję. Starsza córka idzie w tym czasie do przedszkola. Kiedy przekraczam próg domu, opiekunka wraca do swojego, a ja zostaję z dziećmi. – W co się z nimi bawisz? Ze Stellą uwielbiamy rozmawiać. To znaczy ja do niej mówię, ona odpowiada mi po swojemu. Emma jest mistrzem układania puzzli i typem gosposi. Gotujemy zupę „na niby”, pieczemy torty, pijemy kawkę. Każe mi dużo rysować. Najlepiej zwierzątka. Do perfekcji opanowałam rysowanie żaby. – Czy Ty w ogóle odpoczywasz? Nie mam czasu. Energia mnie rozpiera. Mam wrażenie, że żyję ostatnio w stanie podwyższonej adrenaliny. Kiedy dzieci zasypiają, ja też powinnam iść spać, ale nie potrafię. Staram się wydrzeć godzinę wyłącznie dla samej siebie. Wtedy czytam, oglądam filmy, robię sobie relaksującą kąpiel. Bywają też momenty, kiedy wydaje mi się: Nie dam chyba rady. Bo jestem typem, który wszystkim się przejmuje. Kiedy coś w domu wysiadło, muszę zawrócić, bo zapomniałam czegoś, Stella właśnie chce jeść, a Emma odmawia współpracy, myślę sobie: Pięknie, co jeszcze? – Zadziwiająco szybko wróciłaś do formy po porodzie. Za pierwszym razem urodziłam w piątek, a w sobotę już byłam w domu i gotowałam obiad. Chciałam rodzić naturalnie. I tak za każdym razem było. W regularnym państwowym szpitalu w Szwecji, a nie w superekskluzywnej prywatnej klinice, jak inni sugerowali. – Rodzenie dzieci to chyba Twój ukryty talent. Szkoda, że tak późno zaczęłam (śmiech). – Rozebrałabyś się przed kamerą? Gdyby gra była warta świeczki. Jeśli oprócz nagości ta rola byłaby interesującym wyzwaniem aktorskim, a nagość konsekwencją tego, to oczywiście biorę to pod uwagę. Nie mam problemu ze swoim ciałem. Po dwóch porodach nadal czuję się z nim dobrze. To zapewne przywilej kobiet, które nie były nigdy idealne. Jeśli kobieta przed porodem była szczuplutka, ćwiczyła i bardzo dbała o figurę, to może być dla niej trudniejsze. Jeśli jednak zawsze było się tą „większą” kobietą, pozostaje się nadal sobą. Dzisiaj czuję się nawet bardziej atrakcyjna i pewna swojej kobiecości. – Czy nie jesteś już zmęczona wizerunkiem seksbomby? A dalej nią jestem? Przeszkadzało mi, że kiedy okrzyknięto mnie seksbombą, zaczęło się też liczenie moich kilogramów, a ja uważam, że kochanego ciała nigdy za wiele (śmiech). Nie. Przepraszam. Czasem za wiele. Kobieta zawsze powinna o siebie dbać i być w formie. Mimo że moje role często były po „warunkach zewnętrznych”, były też różne. Dzisiaj chciałabym zagrać rolę, w której przeobrażam się z larwy w motyla albo z motyla w… larwę. Chciałabym się oszpecić albo zmienić nie do poznania. – Zastanawia mnie, dlaczego nikt Ci tego jeszcze nie zaproponował? Nie zagrałaś do tej pory głównej roli w filmie. Nie wiem. Czuję, że jeszcze przyjdzie na mnie czas. Są aktorki, które zyskują z wiekiem. Im są dojrzalsze, tym ciekawsze role dostają. Ostatnio natknęłam się na wypowiedź jednej z hollywoodzkich gwiazd, która skończyła czterdziestkę, że nigdy nie czuła się tak młoda, pełna energii i gotowa na granie. Kiedy zostałam 35-letnią matką dwójki dzieci, poczułam się nie tylko kobietą świadomą siebie, ale też taką, która może więcej. W zasadzie biorę świeży oddech, również w sprawach zawodowych. – Jest coś, z czego dzisiaj możesz być dumna w pracy? To, że wciąż ją mam…? Cieszę się z sukcesu serialu „Przyjaciółki”. – Czy łatwo zagrać, samej będąc w ciąży, kobietę, która nie może mieć dzieci? Wbrew pozorom nie było to trudne. Moja serialowa bohaterka Patrycja ma moją energię, pozytywne podejście do świata i ludzi. Marzeniem nas obu było wyjść za mężczyznę swojego życia. Kochać i być kochaną. I mieć dzieci. Moje marzenia się spełniły, jej nie. Jestem w stanie wyobrazić sobie tę pustkę, żal, gorycz. Postać Patrycji dotyka problemu naszych czasów, jakim jest niemożność zajścia wielu kobiet w ciążę. Rozumiem, że można być zdecydowaną na wszystko, aby mieć upragnione dziecko. – Macie tam niezły żłobek na planie „Przyjaciółek”. Trzeba przyznać, że producenci starają się. Postawiono specjalny kamper dla młodych matek. Przez chwilę rozważałam zabieranie dzieci na plan, ale przetestowałam to już podczas nagrań do „Got To Dance”. W październiku wróciłam do pracy, jak ja to mówię, „na cztery piątki”. Był to jeden wieczór w tygodniu, ale z dzieckiem w garderobie. Mimo że malutką opiekował się mąż, gdy tylko usłyszałam jakiś dźwięk przypominający jęknięcie albo płacz niemowlaka, oglądałam się nerwowo za siebie. Biegałam po kilka razy do nich sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Zdjęcia do serialu zaczęłam najpóźniej ze wszystkich aktorek. Malutka skończyła wtedy cztery miesiące, ale codzienne podróże i pobyt na planie byłyby dla niej zbyt męczące. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. – Trudno zapanować nad trzema młodymi matkami na planie? Kiedy wchodzę o świcie do garderoby, żartuję: „Witam panie. Widzę, że wszystkie są kwitnące, wypoczęte”. Kto ma małe dziecko, wie, o co chodzi. Nasze noce nie są zbyt długie. A to zdarzy się katar u jednej, a to druga zapłacze, bo coś się jej przyśniło. Kiedy jedną utulę do snu, budzi się druga. Na szczęście nie rozmawiamy na planie o „zupkach” i „kupkach”. Przed obiadem jechał do Stelli świeży transport pokarmu (śmiech). Kiedyś rzuciłam w biegu naszemu kierowcy z planu: „Mleko stoi w lodówce!”. On otworzył ją i zgłupiał: „Ale które?”. Bo w środku stały dwie buteleczki. Jak się potem okazało, na górnej półce dla Stelli, a na dolnej dla Antka, synka Anity Sokołowskiej. Wszystko się jednak wyjaśniło i potem pan wrócił dumny: „W ostatnim momencie zdążyłem”. To jego poczucie misji strasznie mnie wzruszyło. Pokazujemy sobie z dziewczynami czasem zdjęcia dzieci. Rozpływamy się nad nimi. Reżyser mówi, że chwilami nie da się tego już słuchać. Musi trzymać nas w ryzach. Między nami aktorkami zaiskrzyło od razu. Kiedy spotkałyśmy się po raz pierwszy, to czułyśmy się tak, jak byśmy znały się od zawsze. – „Przyjaciółki” w serialu i w życiu? Nie dzwonimy do siebie codziennie, nie zwierzamy się sobie, ale czujemy więź. Siłą „Przyjaciółek” są sytuacje zaczerpnięte z prawdziwego życia. Ludzie utożsamiają się z nimi. Chemia i energia, jaka jest między nami, przenosi się również na ekran. To mogło zadecydować o sukcesie serialu. I wspólne, prywatne doświadczenie. Przecież nigdy wcześniej w żadnej z produkcji nie było takiej sytuacji, żeby trzy aktorki zaszły w ciążę w jednym czasie. – To precedens. Ale czy na pewno przypadek? Że wszystkie trzy naraz, to na pewno (śmiech). Z mojej strony to była świadoma decyzja. Bardzo chcieliśmy mieć z mężem kolejne dziecko. Nie przeszło mi przez głowę, że inne koleżanki też zajdą w ciążę. Nie rozmawiałyśmy o tym. Zaczynałyśmy zdjęcia po Nowym Roku, kiedy już byłam w ciąży. Wierzę jednak w magię 12 tygodni i nie chciałam jeszcze nikomu mówić. – Nie bałaś się podzielić tą nowiną z producentami? Nie, bo wiedziałam, że dam radę skończyć zdjęcia w zaplanowanym terminie. Zakładałam, że za drugim razem będę czuła się równie fantastycznie, jak za pierwszym. Dwa dni przed przyjazdem na plan dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Wiedziałam o tym tylko ja i mąż. Gdy przyjechałam na zdjęcia, reżyser powitał mnie pytaniem: „Ty też jesteś w ciąży?!”. Serce mi stanęło. „Nieeee, dlaczego?”, udawałam Greka. „To dobrze, bo dwie już są”, odpowiedział. I tak mnie z tym zostawił. Czekałyśmy z Magdą Stużyńską na kolejną scenę i nie wytrzymałam. Wysłałam jej sms: „Ja też ;-)”. Po czym nagle parsknęłyśmy śmiechem. Z produkcją podzieliłam się moim sekretem po kilku tygodniach. Żałuję, że bliscy dowiedzieli się o tym z gazet. – Czy dzisiaj poza rodziną i „Przyjaciółkami” jest w Twoim życiu jeszcze miejsce na coś? Tak. Muzyka. Wreszcie zaczęłam nagrywać piosenki. Szukam utworów. Rozmawiam z różnymi kompozytorami. Eksperymentuję. Czy ostatecznie zmierzam w kierunku płyty? Czas to pokaże. Sukcesem dla mnie jest, że w ogóle podjęłam ryzyko. Ostatnio dowiedziałam się w garderobie na planie „Przyjaciółek” o pojęciu motywacji napięciowej. To jestem ja! Muszę mieć bicz nad głową, żeby się za coś zabrać. Mogę myśleć o tym miesiącami, ale przychodzi moment: teraz! I nie ma już odwrotu. Tak było z muzyką. Pomyślałam: jeśli nie teraz, to już nigdy… jak nie spróbuję, to się nie przekonam. – Czyli matka, żona, aktorka i jeszcze piosenkarka? Nie śmiem się nazywać piosenkarką. Jestem aktorką. Do szkoły teatralnej zdawałam, bo moją pasją były śpiew i ruch, a nie chciałam iść na wydział wokalno-aktorski na akademii muzycznej, żeby uczyć się śpiewu operowego. Nie mam żadnego konkretnego planu na siebie i nigdy nie miałam. Pojęcie „kreowanie wizerunku” to dla mnie abstrakcja. Moje życie zawodowe było do tej pory zbiorem ciekawych przypadków. Dostawałam propozycję, podobała mi się, więc wchodziłam w to. Raz z powodzeniem, raz nie. Jak i w życiu. Czy jesteśmy w stanie wszystko przewidzieć? Zaplanować? Nieraz się przekonałam, że plany sobie, a życie sobie. Rozmawiała: Sylwia Borowska Zdjęcia Marlena Bielińska/Move Stylizacja Anna Zeman Asystentka stylistki Agnieszka Bonas Makijaż Iza Wójcik/Van Dorsen Talents Fryzury Piotr Wasiński /Van Dorsen Talents Scenografia Ewa Iwańczuk Postprodukcja zdjęć Produkcja Ela Czaja
Joanna Liszowska do 2018 roku była w szczęśliwym związku ze szwedzkim biznesmenem Olą Serneke. Aktorka niechętnie opowiada o życiu prywatnym i realizuje się zawodowo. Do mediów po roku
ONS Miłość do polskiej gwiazdy mu służy Joanna Liszowska dba o swoją karierę w Polsce i udziela się aktywnie w rodzimych produkcjach telewizyjnych, choć na co dzień żyje i mieszka na stałe w Szwecji, skąd pochodzi jej ukochany, Ola Serneke. Aktorka i biznesmen przywitali niedawno na świecie swoje drugie dziecko. Przypomnijmy: Joanna Liszowska urodziła w Szwecji Para zakochanych mieszka w posiadłości pod Goteborgiem, gdzie Ola dogląda swoich interesów. A jest czego - jak donosi "Show", jego fortunę szacuje się na bagatela 100 milionów złotych. Jak zauważa dwutygodnik, opierając się na oficjalnych danych handlowych, w ciągu pięciu ostatnich lat czyli od momentu poznania Liszowskiej, biznesmen wzbogacił się o 20 milionów złotych. Czyżby to miłość do polskiej aktorki tak dobrze wpłynęła na jego interesy? Mieszkam w Szwecji już osiem lat, ale pierwszy raz o Oli Serneke usłyszałem dopiero przy okazji ślubu z naszą Joasią - potwierdza w rozmowie z "Show" Zyta Polack, Polka ze Sztokholmu. Ciężarna Liszowska z mężem na ślubie znanej aktorki: ONS Joanna Liszowska planuje trzecią ciążę? Jej mąż marzy o synku! Przerwie pracę w Polsce? Joanna Liszowska w ciąży? Joanna Liszowska dzieli swoje życie na pracę w Polsce i wyjazdy do Szwecji, gdzie mieszka jej mąż Ola Serneke . Gwiazda przyjeżdża do Polski na zdjęcia do serialu “Przyjaciółki” oraz rodzinne spotkania. Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie będzie w Polsce jeszcze rzadziej, bo jej mąż Ola Serneke podobno chce, żeby urodziła mu syna! Czy Joanna Liszowska znów zajdzie w ciążę? Joanna Liszowska dwa lata temu urodziła córkę Stellę i ostatnio skupiała się na karierze, ale jej mąż podobno uważa, że powinna zrobić sobie przerwę od pracy. Dlaczego? “Żal mu Joasi, która od czasu wypadku ma w Polsce złą prasę i chciałby ją mieć na stałe w Szwecji. Uważa, że w kolejnej ciąży mogłaby zaszyć się w ich posiadłości w Szwecji. W końcu odpoczęłaby od całego tego zgiełku wokół niej. Potem zaś zajęłaby się wychowywaniem dzieci, a w tym czasie cała sprawa by przycichła”, mówi osoba z otoczenia biznesmena. Po niefortunnym wypadku, który Joanna Liszowska spowodowała będąc pod wpływem alkoholu, aktorka miała problemy w pracy i złą prasę. Mówiło się nawet o tym, że może stracić pracę w "Przyjaciółkach", ale koleżanki z planu stanęły w jej obronie . Aktorka przestała pojawiać się na salonach i udzielać wywiadów. Nie chciała opowiadać o wypadku, ani o pracach społecznych, które wyznaczył jej sąd. ONS/EastNews Agentka Joanny Liszowskiej skomentowała rzekomy kryzys w związku gwiazdy Co dalej u gwiazdy "Przyjaciółek"? Ostatnio media rozpisują się o rzekomym kryzysie Joanny Liszowskiej i jej męża Oli Serneke. Para jest po ślubie 6 lat i jak aktorka powtarzała, to jej wielka miłość. Ale niedawno magazyn "Show" nawet stwierdził, że Liszowska zaklina rzeczywistość i bardzo chce ukryć ciche rozstanie z mężem. Ciche rozstanie. Chce ukryć fakt, że jej małżeństwo ze szwedzkim milionerem przechodzi poważny kryzys. Aktorka wróciła do Polski i rzuca się w wir pracy, żeby zapomnieć o problemach - czytamy na okładce gazety. Dopytaliśmy agentkę Joanny Liszowskiej czy jednek ma to coś wspólnego z prawdą? Usłyszeliśmy: Nadal komentarz jest ten sam. Jest to kolejna prowokacja, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością – mówi Ada Ginał-Zwolińska. Wiemy, dlaczego Liszowska zostaje na razie w Polsce! Jak się dowiedzieliśmy, teraz Joanna Liszowska jest na planie serialu "Przyjaciółki" - plan potrwa do połowy lutego. Potem jest przerwa z powodu ferii i Joanna ma z córkami Emmą (6 lat) i Stellą (4 lata) wrócić wtedy do Szwecji. W Polsce będzie znowu na wiosennych zdjęciach serialu, które potrwają do połowy kwietnia. Zobacz także: Joanna Liszowska zostanie jurorką w nowym show Polsatu?! Wciąż się waha! "Nie chodzi o pieniądze..." Joanna Liszowska i Ola Serneke pobrali się w 2010 roku. Mówi się, że Liszowska może zostać jurorką w nowym programie Polsatu o modelkach XXL. Akpa Mąż Liszowskiej coraz bogatszy. Jego nazwisko to już potęga Jaka w tym zasługa Joanny? Joanna Liszowska po ślubie ze szwedzkim milionerem na stałe przeniosła się do kraju ukochanego. Niedawno jednak wróciła do Polski na dłużej, aby zająć się swoją karierą. Wszystko wskazuje na to, że gwiazda będzie spędzać u nas coraz więcej czasu, bowiem nie może narzekać na brak kolejnych propozycji zawodowych. Przypomnijmy: Joanna Liszowska w "TTBZ" może zarobić fortunę. Tabloid ujawnił jej gwiazdorską gażę Mąż aktorki to jeden z najprężniej działających w Szwecji biznesmenów. Ola Serneke w 2002 założył własną firmę, która teraz jest w ścisłej czołówce skandynawskiej branży budowlanej. Nazwisko Szweda coraz więcej znaczy też w środowisku. Jak donosi "Świat & Ludzie", za radą PR-owców jego firma zmieniła nazwę z SEFA na SERNEKE. To ich zdaniem ma wydatnie wpłynąć na interesy biznesmena i jego stale powiększający się majątek. Ola nie ukrywa, że to podobno Joanna przynosi mu szczęście. Ola często wyjeżdża za granicę, a w ich domu w Göteborgu regularnie zarywa noce. Pracuje właściwie prawie non-stop. Gdy mąż aktorki wyjeżdża choćby na jeden dzień, prosi ją: jedź ze mną, przynosisz mi szczęście! Ona jest pewna, że tak jest - zdradza znajomy pary w rozmowie z tygodnikiem. Taka kobieta to skarb. Zobacz: Liszowska PIERWSZY raz o mężu milionerze. Rozpływa się nad ich małżeństwem Joanna Liszowska na planie "Przyjaciółek": Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl
Powodem rozstania pary ma być konflikt priorytetów. Liszowska pragnie skupić się na karierze w Polsce, z kolei Ola planuje dalej rozwijać doskonale prosperujący w Szwecji biznes. – Od dłuższego czasu Joanna mieszka w Polsce, a jej córeczki chodzą tutaj do szkoły i przedszkola. Joanna Liszowska postanowiła się wykąpać. I to na okładce najnowszej "Vivy!". 5 Zobacz galerię MW Media Aktorka, która właśnie skończyła zdjęcia do serialu "Przyjaciółki" i wróciła do męża do Szwecji, zdecydowała się na ostatni (w tym sezonie) szczery, wywiad i nagą sesję. Gwiazda zdradza w nim, jak radzi sobie z wychowaniem dwóch małych córek, opowiada o życiu w Polsce i Szwecji i opowiada za co kocha swojego męża. Viva! 1/5 Joanna Liszowska MW Media Joanna przyznaje, że kiedy poznała męża to granice krajów czy inny język przestały mieć znaczenie. Liczyła się tylko miłość. - Często mówimy sobie: "Kocham cię". Bardzo tęsknimy za sobą. Pewnie działa tutaj też odległość. Przez częste rozłąki nasze uczucie nie ma kiedy ostygnąć - Spełnienie w związku daje mi pewność siebie - mówi Joanna. 2/5 Joanna Liszowska MW Media - Czytam o sobie: żona milionera. Ludziom wydaje się, że wszytko przychodzi mi łatwo. Mamy z Ola wspólny dom, rodzinę, ale każdy z nas ma też własne źródło satysfakcji. Nie mogłabym być tylko housewife, bo wtedy to na pewno zostałabym desperate. Praca to afrodyzjak dla związku - zapewnia Liszowska 3/5 Joanna Liszowska MW Media Joanna opowiada także, jak wygląda jej życie w Szwecji. - Budzę się, a Emma z rumieńcami i rozczochranymi włosami przychodzi do łóżka witać się. I zaczyna się. Dzieci, praca, dom. Polska, Szwecja, Szwecja, Polska. A pomiędzy tym wszystkim mój mąż - mówi w wywiadzie. 4/5 Joanna Liszowska MW Media Aktorka od lat uważana jest za seksbombę. I jak sama zapewnia, poród nie zmienił jej nastawienia do siebie. Aktorka nadal lubi swoje ciało, po dwóch ciążach nawet jeszcze bardziej. - To zapewne przywilej kobiet, które nie były nigdy idealne. Jeśli kobieta była przed porodem szczuplutka, ćwiczyła i bardzo dbała o figurę, to może być dla niej trudniejsze. Jeśli jednak zawsze było się tą "większą" kobietą, pozostaje się nadal sobą. Dzisiaj czuję się nawet bardziej atrakcyjna i pewna swojej kobiecości - zapewna. 5/5 Joanna Liszowska MW Media Liszowska opowiada także, że po porodach ma Data utworzenia: 27 marca 2014 13:37 To również Cię zainteresuje
Liszowskiej bardziej zależy na karierze w Polsce, Serneke planuje kolejne działania biznesowe w Szwecji, gdzie uchodzi za jedną z najbardziej wpływowych i zamożnych osób - czytamy w tabloidzie. Aktorka i szwedzki przedsiębiorca budowlany pobrali się w lipcu 2010 roku po roku znajomości. Zamieszkali w Szwecji.
Joanna Liszowska konsekwentnie nie komentuje życia prywatnego. Zupełnie inaczej jest w przypadku jej byłego męża. Ola Serneke udzielił wywiadu szwedzkiej prasie, w której opowiedział co nieco na temat Liszowska na urlop wybrała się tylko z dziewczynkami, gdyż aktualnie jest już po rozwodzie ze swoim mężem, szwedzkim milionerem Olą Serneke. Gwiazda nie należy do osób, które dzielą się swoim życiem prywatnym z fanami. Jednak, aby uciszyć wszelkie plotki na ten temat, zdecydowała się zamieścić krótkie oświadczenie na swoim profilu na Instagramie. Co ciekawe opublikowała je na rok po rozwodzie. Oto co napisała:Oto naga PRAWDA:Już blisko ROK jestem PO ROZWODZIE(w Szwecji)z daleka od wścibskich oczu i byłym mężem pozostajemy w bardzo przyjacielskiej,życzliwej relacji pełnej szacunku i troski o nasze dawno potoczyło się scandal, No fight, No o uszanowanie naszej Joanny Liszowskiej i Oli SernekeJoanna Liszowska i Ola Serneke – właściciel Sefa Bygg & Konsult AB, poznali się w 2009 roku. Dość szybko zdecydowali się na ślub, bo już po roku znajomości. Odbył się on w Katedrze św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy. Jako para małżonków swoje życie dzielili pomiędzy dwa domy – w Szwecji i Polsce. Joanna i Ola doczekali się dwóch córek: Stelli i Emmy. Po rozwodzie wspólnie ustalili, w jaki sposób będą sprawować nad nimi Liszowska i Ola Serneke na ślubieOla Serneke o relacji z Joanną LiszowskąPomimo rozwodu, para byłych małżonków utrzymuje ze sobą dobre relacje. Rozstali się w zgodzie i razem decydują o ich wychowaniu. Ola zapytany w szwedzkich mediach o stosunki panujące w rodzinie odpowiada:Mamy dobre relacje jako przyjaciele i rodzice naszych córek. Zdecydowaliśmy kilka lat temu, kiedy rozpoczął się rozwód, że należy skupić się na dzieciach i zdecydowanie nie powinniśmy się kłócić i być pytanie o powód rozwodu wyjaśnia:Głównym powodem rozwodu było to, że moja firma zajęła mi za wiele czasu. Nie mogłem być tak obecny, jak chciałem. Ani z Joanną, ani z dziećmi. I to jest wysoka cena do zapłacenia, zarówno dla mnie, jak i dla pomimo rozwodu, szwedzki przedsiębiorca nadal aktywnie bierze udział w wychowaniu wspólnych dzieci. Zarówno on jak i Joanna wiedzą jak ważne jest dawanie im wsparcie i miłości. Bardzo często się spotykają i czują się dobrze w swoim towarzystwie. Widać to było podczas zawodów tańca, na które wybrali się wspólnie, by kibicować ich córce Emmie. Ich postawa powinna być przykładem dla ślubna: projekt Joanna Liszowska, wykonanie Anna Zeman. Joanna Liszowska i Ola Serneke. Ślub w 2010 r. (fot. ONS)Joanna Liszowska i Ola Serneke rozwodzą sięJoanna Liszowska i Ola Serneke rozwodzą sięMarta BorkowskaFotograf z zamiłowania. Uwielbiam wieczorami usiąść z dobrą książką w dłoni. Jestem też wielką wielbicielką technologii – za punkt honoru uznaje ułatwianie sobie życia.

Joanna Liszowska w sesji dla magazynu VIVA!, 2021 rok. Joanna Liszowska martwi się o córki. Dlaczego? Stella i Emma są oczkiem w głowie mamy. Nic więc dziwnego, że Joanna Liszowska nie przestaje się martwić o swoje ukochane pociechy oraz ich przyszłość w obecnych realiach. „Nie wiem, czy kilkanaście lat temu było bezpieczniej.

Joanna Liszowska potwierdziła, że jej małżeństwo ze szwedzkim milionerem dawno przeszło do historii. - Oto naga prawda: Już blisko rok jestem po rozwodzie (w Szwecji) z daleka od wścibskich oczu i uszu. Z byłym mężem pozostajemy w bardzo przyjacielskiej, życzliwej relacji pełnej szacunku i troski o nasze córeczki. Życie dawno potoczyło się dalej. No scandal, No fight, No comments. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności. Dziękujemy - napisała na swoim profilu na Instagramie. Gdzie jest ta burza loków? Joanna Liszowska w prostych włosa... Liszowska podpisała przed ślubem intercyzę, więc sąd miał jedynie ustalić wysokość alimentów na dwójkę dzieci. Sarneke chciał również założyć dla swoich córek fundusz powierniczy, którym do ukończenia przez dziewczynki 21 roku życia miała zarządzać Joanna. Milioner planował również wypłacić żonie jednorazową kwotę za straty moralne - podaje i Ola pobrali się w 2010 roku po roku znajomości. Początkowo żyli na dwa domy, w Polsce i Szwecji. Z czasem jednak ten stan rzeczy zaczął być problemem. Małżeństwo doczekało się dwóch córek, Emmy i też:Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Dom i Ogród; Filmy; Gry; Historia; Książki; Liszowska będzie gwiazdą w Szwecji? Dlatego biznesmen ze Szwecji już od jakiegoś czasu namawiał aktorkę, by spróbowała swoich sił na Joanna Liszowska skupiała się na karierze w Polsce, Ola Serneke w Szwecji. Odległość na początku nie była problemem. Z czasem ich drogi się rozeszły. Źródło: Materiał prasowyWedług relacji tabloidu Joanna Liszowska chce skupić się na swojej karierze w Polsce. Ola Serneke z kolei planuje rozwijać kolejne biznesy w Joanna Liszowska w Bentleyu za ponad milion złotychZwiązek Joanny Liszowskiej i Oli SernekeJoanna Liszowska i Ola Serneke poznali się w 2010 r. Wcześniej aktorka przeżyła jeden medialny związek. Relacja z Robertem Rozmusem była szeroko komentowana w kolorowej prasie. Aktorka mocno przeżyła ich rozstanie, szczególnie że niedługo potem gwiazdor stanął na ślubnym kobiercu z inną kobietą. Po tym doświadczeniu postanowiła nie afiszować się ze swoim życiem Liszowska spotkała na swojej drodze Sernekę, sprawy potoczyły się błyskawicznie. Zakochani powiedzieli sobie "tak" po roku znajomości, a wkrótce na świecie pojawiła się ich pierwsza córka. East News Źródło: East NewsCeremonia ślubna odbyła się w Bydgoszczy, a wśród gości pojawili się Katarzyna Zielińska, Michał Piróg, Piotr Zelt czy Katarzyna Skrzynecka. W sumie miłość Liszowskiej i Serneki celebrowało ponad sto osób. Pomimo że na uroczystości byli ochroniarze, to paparazzi i tak uchwycili parę młodą. East News Źródło: East NewsZwiązek na odległośćNajwiększą przeszkodą w relacji Liszowskiej i Serneke była odległość. Aktorka zapewniała, że na co dzień nie jest to problemem, ponieważ doskonale dzielą czas między Polskę i Szwecję. Później gwiazda zaszła w ciążę, co uciszyło na jakiś czas wszystkich krytyków. Kiedy na świecie pojawiło się młodsze dziecko, małżeństwo uchodziło za jedną z najszczęśliwych par w polskim o kryzysie zaczęły się pojawiać w 2017 r. Joanna Liszowska chciała ukryć niepowodzenia w życiu prywatnym za wszelką cenę. Ola Serneke bardzo skupił się na pracy w Szwecji, a aktorka na stałe zamieszkała w Polsce. Ciągła nieobecność męża nie była gwieździe na w małżeństwie Liszowskiej i Serneki zaczęło się dziać źle, gwiazda odcięła się od rozwodowa trwa, ale jak podał tabloid, Liszowska i dwie córki będą zabezpieczone finansowo. Milioner zamierza płacić alimenty, a także utworzy fundusz powierniczy, z którego córki będą mogły korzystać samodzielnie po ukończeniu 21. roku Liszowska natomiast otrzyma jednorazowo spory zastrzyk gotówki za straty jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści. Joanna Liszowska: rozwód aktorki jest już pewny? Chociaż pogłoski o rzekomym kryzysie w związku gwiazdy krążyły od dawna, wydawało się, że małżonkowie ostatecznie pokonali trudności. Niestety, dziś wygląda na to, że Liszowska niedługo znowu będzie singielką. O sprawie poinformował portal se.pl. Znamy szczegóły! Wydawali się parą jak z bajki. Chociaż dzieliły ich Joanna Liszowska i jej ukochany mąż, Ola Serneke, postanowili kupić nowy dom. Upatrzyli sobie wielką rezydencję z ogrodem pod Warszawą. Dom jest naprawdę ogromny - liczy około 500 metrów kwadratowych i ponoć kosztuje 4 miliony złotych!Wygląda na to, że prywatne życie Joanny Liszowskiej jest usłane różami. Od kilku lat jest związana z Olą Serneke, szwedzki biznesmenem. Para na co dzień mieszka w Szwecji, ale najwyraźniej zamierza to zmienić. FAKT donosi, że Joanna Liszowska i jej ukochany oglądali wielką i nieukończoną rezydencję w Konstancinie. Dom liczy około 500 metrów kwadratowych i mieści się na ogromnej działce. Według informacji FAKTU, aktorka i jej mąż musieliby zapłacić 4 miliony złotych za taki wiadomo, czy Joanna Liszowska zdecyduje się na kupno tego domu. FAKT sugeruje, że ona i jej mąż myślą o powiększeniu rodziny, dlatego tak duża willa na pewno byłaby idealnym miejscem dla 4-osobowej rodziny. Para ma już roczną córeczkę Emmę. W młodości Liszowska zajmowała się m.in. roznoszeniem ulotek, pracowała w kawiarni i salonie samochodowym. Traktując o swoim dorobku aktorskim, zwróciła uwagę, że paradoksalnie z roku na rok trema rośnie. - Jest coraz większa odpowiedzialność wobec widza. Nie chce się zawieść zaufania - przyznała Joanna Liszowska.
Joanna Liszowska z mężem stanowią udaną parę. Mężczyzna to wpływowy i bogaty biznesmen ze Szwecji. Chociaż nie było idealnie, na parę czeka w tym roku dziesiąta rocznica ślubu. Jak wyglądała historia ich znajomości? Niektóre aktorki wiążą się z kolegami z planu, inne zakochują się w mężczyznach, którzy nie mają nic wspólnego z show-biznesem. Chociaż pozornie różni ich wszystko, Joanna Liszowska z partnerem są razem już prawie od dekady. Ona jest Polką, on – Szwedem. Ona zdobyła sławę jako aktorka, a on – biznesmen i właściciel firmy budowlanej. Poznaj historię małżeństwa Joanny Liszowskiej. Joanna Liszowska z mężem: kim jest Ola Serneke?Joanna Liszowska i Ola Serneke poznali się w 2009 roku, a już 24 lipca 2010 roku odbył się ich huczny ślub. Narzeczeni wybrali na miejsce ceremonii katedrę św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy. Michał Piróg, Katarzyna Zielińska, Piotr Zelt oraz Katarzyna Skrzyneczka to tylko część osób, które bawiły się na weselu pięknej aktorki. Ola Serneke jest szwedzkim milionerem, właścicielem firmy budowlanej Bygg & Konsult AB. Jak informuje jego majątek ma wynosić aż 165 milionów koron szwedzkich, co daje około 19 milionów euro. Po roku małżeństwa na świat przyszła ich pierwsza córka o imieniu Emma, a dwa lata później – Stella. Małżonkowie są zmuszeni przez sporą część roku żyć oddzielnie, ponieważ Serneke pracuje w Szwecji, a jego żona w Polsce. Jak informuje portal w 2017 roku Joanna Liszowska z mężem mieli przeżywać poważny kryzys. Jego powodem miały być trudności wynikające ze związku „na odległość”. Liszowska rzekomo czuła zmęczenie faktem, że przez cały czas musi dzielić uwagę między Szwecję a Polskę. Na szczęście parze ostatecznie udało się zażegnać trudności! Co robi Joanna Liszowska?O Joannie Liszowskiej od niedawna znowu jest głośno w mediach. Jeden z powodów to występ aktorki w filmie Całe szczęście, a drugi – metamorfoza, której poddała swoją jedna z najsłynniejszych polskich blondynek, zdecydowała się na wyprostowanie oraz przefarbowanie swoich loków. Tym razem zdecydowała się na ciemny brąz. Fryzura wywołała wielki zachwyt fanów. Nie brakowało nawet głosów, że aktorka wygląda jeszcze lepiej niż wcześniej! Jak podoba wam się Joanna Liszowska z mężem? Gratulujemy parze nachodzącej rocznicy ślubu!ZOBACZ ZDJĘCIA:fot. @joannaliszowskaofficialJoanna Liszowska z mężem są razem już prawie od dziesięciu lat. Kiedy się poznali?fot. @joannaliszowskaofficialPara zdecydowała się na małżeństwo po zaledwie roku @joannaliszowskaofficialJoanna Liszowska z mężem dzielą swój czas między Polskę a @joannaliszowskaofficialOla Serneke i Joanna Liszowska mają dwie córki: Emmę i Liszowska z mężem: zobacz zdjęcia pary! ZOBACZ TEŻ:Martyna Wojciechowska apeluje o pomoc! Zostało raptem kilka dni, a potrzebne są duże pieniądzeGdzie mieszka Anna Seniuk? Aktorka ma prawdziwą górską chatęCo lubi kot? 8 rzeczy, które koty uwielbiają najbardziej na świecieGdzie jest ciepło w marcu? Kraje idealne na wakacje w marcuźródła:
Joanna Liszowska i Ola Serneke (KAPIF i ONS) Joanna Liszowska kilka lat temu rozstała się z mężem. Teraz jedno z pism przekazało nowe wieści nt. pary. To naprawdę pozytywna wiadomość! Joanna Liszowska studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Niespecjalnie dziwi więc fakt, że debiutowała właśnie na deskach Źródło: PolsatJak donosi dwutygodnik "Party", będzie to spóźniony urlop macierzyński, który Joanna przerwała z powodu pracy na planie "Tylko taniec. Got to dance" i kilku miesięcznej obecności na planie serialu. Po intensywnych miesiącach Joanna chce wreszcie odpocząć i nacieszyć się maluchami.]( )**Pod koniec marca wraca do Szwecji, bo jak sama twierdzi, w Polsce pracuje, w Szwecji odpoczywa. Teraz aktorka zamierza poświęcić się tylko rodzinie. Jeśli zapadnie decyzja o kolejnym sezonie serialu, gwiazda wróci do kraju latem na plan. Wtedy też ma zamiar znowu zacząć pracę nad nowymi piosenkami. Do tego czasu jest tylko dla rodziny!]( )**Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści. uSaa.
  • 7vz93ejew0.pages.dev/10
  • 7vz93ejew0.pages.dev/70
  • 7vz93ejew0.pages.dev/83
  • 7vz93ejew0.pages.dev/80
  • 7vz93ejew0.pages.dev/54
  • 7vz93ejew0.pages.dev/32
  • 7vz93ejew0.pages.dev/36
  • 7vz93ejew0.pages.dev/99
  • joanna liszowska dom w szwecji